~
Droga do szkoły zajęła mi dwadzieścia minut, bo trwały godziny szczytu.
Wysiadłam z auta,
zabrałam torbę z rzeczami na trening i popędziłam do szatni.Szybko się
przebrałam. Weszłam do sali gimnastycznej i miałam świadomość, że trochę
spóźniona, bo trwała już rozgrzewka.
- Panno Bartowsky, to 2
spóźnienie w tym tygodniu i nie wspomnę które w tym roku, więc może
zechce pani w końcu się wytłumaczyć. - odparł trener i nagle wszystkie
spojrzenia były skierowane w moją stronę.
- Przepraszam za
spóźnienie - powiedziałam niepewnie, podeszłam do trenera patrząc na
Octavię-nową kapitan drużyny, która wyraźnie triumfowała, bo miałam
kłopoty. - Panie trenerze, miałam spotkanie, którego nie mogłam opuścić -
zaczęłam się tłumaczyć, ale mi przerwał
- Czy to nie prawda, że
chcesz startować do Princeton? - powiedział surowym tonem, a ja
pokiwałam głową, i kontynuował - Więc albo weźmiesz treningi na
poważnie, albo nic z tego nie będzie. Wiesz przecież co cenię
najbardziej? "dy-scy-pli-nę" - powiedzieliśmy jednocześnie. - Zacznij
się rozgrzewać.
Wspomniał o tym, bo
prosiłam go przed nowym rokiem o rekomendację, jest bardzo szanowanym
absolwentem Princeton, dlatego powiedział, że muszę mu udowodnić, iż na
to zasługuję. Dołączyłam do dziewczyn, które rozgrzewały się "pod okiem"
Octavii. Potem dobrałyśmy się w pary, z czego jedna ćwiczyła serwis, a
druga odbiór. Moją parą była oczywiście Sarah. Przyjaciółka od pierwszej
klasy, która "zaopiekowała się" mną, kiedy przeniosłam się tutaj z
Bostonu, przez awans ojca. Obie miałyśmy dzisiaj parę, odczuły to moje
przedramiona, przez piłki Sary, które odbierałam z wielkim poświęceniem.
Trener Hunt ogłosił koniec treningu, po czym zaprosił nas na krótką pogadankę, jak to miał w zwyczaju.
- Ok dziewczęta, za
niecałe dwa tygodnie pierwszy mecz o puchar Mistrzów Stanu. Mam wstępny
pierwszy skład na mecz z Withney High School. A więc: Octavia, Melanie,
Lexie, yyy - Hunt przeglądał swoje notatki modliłam się w myślach, by
padło moje imię - Amelia, Sarah i Kate. To pierwszy skład, a od
poniedziałku trenujecie razem, pokładam w was wszelkie nadzieje. Widzimy
się w poniedziałek. Odpocznijcie.
- Cholera - powiedziałam pod nosem wstając z podłogi i kierując się do szatni.
- Przykro mi Lena - dogoniła mnie Sarah i pogłaskała po plecach. Tylko się uśmiechnęłam i pogratulowałam.
- Oh Lena, - usłyszałam
swoje imię, to była Octavia - Biedna Lena, znów się nie udało - nie
szczędziła protekcjonalnego tonu. - Ale nie łam się, może wejdziesz na
pięć minut.
- Zamknij się Johnson -
przyjaciółka szybko zareagowała - Nie ma to jak łasić się pół roku do
Hunta, by odebrać Lenie opaskę kapitana
- Daj spokój Sarah, nie
warto - przerwałam jej. - Zajmij się czymś Octavia i przestań psuć nam
dzień. Sarah, podrzucić cię gdzieś?- Dodałam i z uśmiechem udałyśmy się
do szatni wziąć prysznic i zmienić przepocone ciuchy. Pamiętam te
początki, kiedy krępowały mnie wspólne kąpiele, ale po pewnym czasie
przywykłam. Powtarzałyśmy żartobliwie z Sarą, że nikt nie zna naszych
ciał lepiej, niż my nawzajem.
Wsiadłyśmy z przyjaciółką do auta i ruszyłyśmy w stronę jej domu. Nagle ciszę przerwał cichy i niepewny głos:
- Lena - zaczęła - Wracasz ostatnio do formy - zauważyła, ale wiedziałam, że coś za tym się kryje.
- To prawda, o wiele
lepiej się czuję - i kontynuowałam - Szczerze miałam nadzieję, że wejdę w
końcu do pierwszego składu. Kiedyś grałam w każdym meczu, w każdym -
położyłam nacisk na ostatnie słowo. - Miałam trudny okres, ale to
przeszłość.
- No właśnie. I tak
sobie ostatnio pomyślałam, może w końcu porozmawiamy o tym, co zaszło
między tobą a Chuckiem na imprezie Sylwestrowej? Jak wasz związek mógł
się tak nagle skończyć po dwóch latach? - powiedziała z troską w głosie,
na co ja włączyłam prawy migacz i zaparkowałam równolegle do chodnika. -
Zapomniałaś gdzie mieszkam? Mój dom jest 500 m dalej - po czym
spojrzałam na nią wymownie i zrozumiała, że w końcu jestem gotowa się
wygadać.
_____________
Jak się podoba? Wiem, że akcja wolno się toczy, ale na wszystko przyjdzie czas.
Dajcie jakiś komentarz, że czytaliście. To mi pomoże.
- 1smile4you
Zapowiada sie ciekawe opov. Czekam na next :3
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam! :D xx
OdpowiedzUsuńHmm...
OdpowiedzUsuńOctavia to suka nie ma co.
Sarah jest spoko.
Ja czekam na rozwinięcie akcji z tym chłopakiem ,ale pewnie sobie długo poczekam...